Nie pij za dużo wody, pij tyle ile chcesz!

„Pij 2 litry wody dziennie”, „Za mało spożywasz płynów”, „Twoja skóra jest odwodniona”, te i pozostałe hasła pewnie niejednokrotnie słyszeliśmy w życiu. A jak jest naprawdę?

Najnowsze badania aktywności mózgu wykazały, że świadome wypijanie określonej ilości płynu jest bezsensowne. Nasz organizm ma szereg subtelnych mechanizmów kontroli ilości wypijanych przez nas płynów. Wystarczy, że poddamy się jego sugestiom, a z pewnością będziemy nawodnieni w sam raz – mówi Farell i dodaje, że obowiązuje to także tych, którzy uprawiają sport. Picie na zapas nie ma sensu.

Badacze z Monash University w Melbourne zauważyli, że w miarę picia przełykanie przychodzi nam z coraz większym trudem, postanowili sprawdzić, czy to złudzenie, czy efekt, który się u różnych osób powtarza. Jak piszą na łamach PNAS, samemu procesowi przełykania nie poświęcamy zwykle żadnej uwagi, bo gdy jesteśmy odwodnieni, wtedy bowiem przychodzi nam to bez żadnego problemu. Sytuacja zmienia się, gdy już się napijemy. 

Jak pisze na swej stronie internetowej czasopismo New Scientist, uczestników eksperymentu proszono o opisanie trudności w przełykaniu, które odczuwają po wypiciu znacznych ilości wody. Okazało się, że w skali od 1 do 10, trudności te rosły przeciętnie do poziomu 5, podczas, gdy spragnieni uznawali, że trudności nie ma i wskazywali na 1.

Także badania aktywności mózgu wskazywały, że u osób, które wypiły właśnie duże ilości wody, każdy kolejny łyk wymaga dodatkowego zaangażowania obszaru kory przedczołowej, odpowiedzialnego za inicjowanie świadomych działań. To wskazuje na istnienie mechanizmu kontroli spożycia płynów, o którym zwykle nie myślimy – komentuje Zachary Knight z University of California w San Francisco.


Jak to jest z tą wodą w skórze?

Blisko 20% wody zawartej w naszym ciele zmagazynowane jest w skórze, z czego około 60% w jej głębszych warstwach, zaś około 13% w warstwie rogowej naskórka. Woda przemieszcza się sukcesywnie (dyfunduje) od skóry właściwej w kierunku powierzchni, nawilżając poszczególne warstwy naskórka i kończąc swoją wędrówkę w warstwie rogowej.

Specyficzna konstrukcja warstwy rogowej chroni naszą skórę przed ucieczką wody, głównie parowaniem. Za tą funkcję odpowiada głównie cement międzykomórkowy. 

W naskórku brak wody ogranicza aktywność enzymów rozdzielających połączenia desmosomalne. W wyniku czego naskórek ulega pogrubieniu.

Tworzą go warstwy lipidów przedzielone warstwami wody. Taką ciekłokrystaliczną strukturę utrzymuje niepolarny, hydrofobowy (odpychający wodę) charakter lipidów oraz połączenia polarnych fragmentów lipidów z cząsteczkami wody. Dzięki temu cement ma budowę spoistą i jest nieprzepuszczalny dla większości związków chemicznych, także dla wody. Woda przechodzi tylko w niewielkich ilościach, niezbędnych do zapewnienia ciągłości przemian biochemicznych. Od stanu uwodnienia naskórka zależy organizacja lipidów cementu oraz ich synteza. Nawet niewielki niedobór wody upośledza przemiany fizjologiczne, może prowadzić do poważnych zaburzeń odnowy komórkowej i do rozregulowania systemów ochronnych. Szkielet ciekłokrystalicznej struktury cementu międzykomórkowego stanowią ceramidy. Pozostałe składniki pełnią rolę pomocniczą. Średnia zawartość wody w warstwie rogowej naskórka waha się w granicach około 10%. Woda nie jest rozłożona równomiernie – są obszary silniej i słabiej uwodnione. W obszarach uwodnionych znajdują się enzymy niezbędne do funkcjonowaniu tej warstwy naskórka. Na rozmieszczenie wilgoci w warstwie rogowej mają wpływ oddziaływania z silnie hydrofilowymi składnikami naturalnego czynnika nawilżającego (NMF, ang. Natural Moisturizing Factor), a także z polarnymi fragmentami peptydów i lipidów cementu międzykomórkowego.

Ale idąc tropem wody, najwięcej jej cząsteczek zatrzymywanych jest w skórze właściwej.Specjalne substancje występujące w istocie podstawowej, tzw. glikoproteidy są w stanie zatrzymać duże ilości wody i to między innymi one są odpowiedzialne za gospodarkę wodną w skórze.

Inną, ważną substancją występującą w istocie podstawowej jest kwas hialuronowy.  Ciekawostką jest, że występuje on we wszystkich organizmach żywych i należy do grupy związków mających identyczną budowę chemiczną tak u bakterii, jak i człowieka. Kwas hialuronowy to związek, który wiąże wodę przez co pełni rolę naturalnego czynnika nawilżającego, odpowiedzialnego także za rezerwę wilgoci w skórze. W młodej skórze  jest go pod dostatkiem, co gwarantuje jej sprężystość i gładkość. Jedna cząsteczka kwasu hialuronowego jest w stanie związać ok. 250 cząsteczek wody. Z wiekiem ilość kwasu maleje, skóra traci zdolność wiązania wody i powstają zmarszczki. 

Jak powinniśmy nawadniać skórę?
 
Nie od razu na cały dzień. Wszystko byłoby proste, gdyby w momencie przypomnienia o ważności płynów, nastąpiłoby spożycie kilku szklanek wody. Nie jest to w żaden sposób wskazane dla organizmu. Lepiej częściej i małymi łyczkami. A najlepiej, gdyby w damskiej torebce butelka 0,25 l zagościła na dobre. 

 

Chcesz wiedzieć więcej?

Czytaj publikacje ekspertów

odwiedź nasz blog