Depilacja miejsc intymnych – oswajamy czy udoskonalamy?

Temat depilacji miejsc intymnych bardzo często poruszany jest w mediach wyłącznie w odniesieniu do klientek salonów kosmetycznych. Nie można jednak zapominać, że jakikolwiek zabieg dotyczy nie tylko osoby, która się jemu poddaje, ale także tej, która go wykonuje.

Dziś więc zaserwujemy sporą dawkę informacji o tym, co kosmetyczki myślą o tego typu takich zabiegach. Czy potrzebny jest im jakiś sposób na oswojenie tematu? A co sądzą o wykonaniu depilacji miejsc intymnych… u mężczyzn?

Depilacja okolic intymnych to dla niektórych, zarówno kobiet, jak i mężczyzn, drażliwy temat. Prawda jest taka, że większość społeczeństwa usuwa zbędne owłosienie – nie tylko z powodów higieny, ale też ze względu na aspekt czysto estetyczny. Czy powierzenie tej kłopotliwej czynności profesjonalistce będzie dla klientki rzeczą wstydliwą czy nie, to już kwestia indywidualna. Jeśli ze względu na swój własny komfort psychiczny, klientka zdecyduje się zrezygnować z tego typu usługi w salonie, to po prostu wykona ją samodzielnie w domu. Kwestia wyboru.

Inaczej sprawa kształtuje się w przypadku kosmetyczek pracujących w salonach, w których oferuje się usługi depilacji miejsc intymnych. Oczywiście, zabieg może wykonać zawsze koleżanka po fachu, to nie zmienia jednak faktu, że temat, w mniejszym lub większym stopniu, dotyczy każdej specjalistki. Dlatego ogromną rolę odgrywa tu oswojenie tematu, także w przypadku kosmetyczek.

Poradzić sobie ze wstydem

No cóż, powszechnie rozmawia się głównie o skrępowaniu klientki, która „zmuszona” jest obnażyć swoją intymność przed obcą sobie osobą. Prawda jest taka, że zazwyczaj osoby udające się do gabinetu w celu usunięcia intymnego owłosienia, są świadome zabiegu i traktują go w sposób bardziej naturalny, niż mogłoby się wydawać. Jak tłumaczy jedna z użytkowniczek forum światkosmetyki.com, w wielu gabinetach kosmetycznych na Zachodzie, jedyną skrępowaną osobą, może być tylko kosmetyczka:

Tam gdzie pracuje, to najbardziej wstydzę się ja. Kobiety tu przychodzą i bez problemu ściągają bieliznę.A chętnych na bikini jest bardzo, bardzo duzo. U nas w Polsce kobiety się jeszcze wstydzą, ale myślę, że za jakiś czas, będzie to jak henna czy regulacja brwi.

Depilacja u mężczyzn

Inne kosmetyczki nie ukrywają, że depilacja miejsc intymnych, to dla nich bułka z masłem. Nie czują wstydu, nie są skrępowane. Depilację traktują, jak każdy inny zabieg. Jest tylko jedna rzecz, która może je wprawić w lekkie zakłopotanie, a jest nią depilacja miejsc intymnych… u mężczyzn. Marta Anna dzieli się na forum swoimi przemyśleniami i przeżyciami związanymi z zabiegiem:

Ja uważam, że kobiety niepotrzebnie się krepują. Dla mnie to praca. Cieszę się, gdy wiem, że moje klientki po moim zabiegu czują się dobrze i kobieco. Ale gorzej jest z Panami. Jak zaczynałam pracę w salonie, w którym teraz pracuję, to miałyśmy małe szkolenie pod tytułem „Depilacja intymna u Panów”. Na szczęście była tylko teoria. Śmiałyśmy się do bólu brzucha. Moja szefowa i koleżanka zabiegi wykonują. Ja na razie nie czuję się na siłach(…).

Zabawy ze schematem

Te zaś kosmetyczki, które w stu procentach temat oswoiły, a wręcz się im znudził, proponują różnego rodzaju udoskonalenia. Jedne napomykają o stworzeniu salonów przeznaczonych wyłącznie do depilacji intymnej, dla których wzorem powinny być te królujące we Francji czy Niemczech. Inne z kolei myślą o „unowocześnieniu zabiegu” i wprowadzeniu znacznie szerszej oferty, niż ta, dotycząca depilacji francuskiej czy brazylijskiej, wzbogacenie jej o różnego rodzaju 'radykalne’ fryzury intymne, jak choćby…farbowanie.

Ile głów, tyle opinni. Na forach kosmetycznych szerokim echem roznoszą się nowe opinie profesjonalistek-internautek, które dzielą się zarówno swoimi przemyśleniami, jak i doświadczeniami związanymi z depilacją okolic intymnych. A jak to jest w Waszym przypadku? Raczej temat oswajacie czy może wprowadzacie drastyczne zmiany?

Chcesz wiedzieć więcej?

Czytaj publikacje ekspertów

odwiedź nasz blog