24 lutego 2014
Chcesz schudnąć – zmarznij w końcu!
Wiosna pcha się drzwiami i oknami, a nadwyżki tłuszczu nie zostały jeszcze do końca zażegnane. Co, oprócz zabiegów, doskonale wpływa na przyspieszenie przemiany materii?
Sprawa wydaje się prosta, ale w dobie kiedy żyjemy wiecznie w pomieszczeniach zamkniętych: dom-samochód-praca, staje się dosyć skomplikowana.
Dreszcze, bo o nich piszemy, uwalniają hormon iryzynę, stymulującą tkankę tłuszczową do produkcji ciepła dla zachowania właściwej temperatury organizmu. Ten sam hormon uwalniany jest w mięśniach podczas ćwiczeń.
Badanie opisane w magazynie „Cell Metabolism” jest dowodem na to, że dreszcze są powiązane z produkcją brązowej tkanki tłuszczowej i usprawniają metabolizm.
Dzięki eksperymentom przeprowadzonym przez dr Francesco S. Celi i jego kolegów z amerykańskiego National Institute of Diabetes and Digestive and Kidney Diseases okazało się, że iryzyna produkowana, kiedy ciało drży, uwalniana jest proporcjonalnie do intensywności dreszczy.
Co więcej, ilość iryzyny wydzielana w wyniku drżenia utrzymuje się na podobnym poziomie, jak przy ćwiczeniach fizycznych. Badacze odkryli ponadto, że ludzkie komórki tłuszczowe potraktowane FNDC5 – prekursorem iryzyny – spalały więcej energii i uwalniały więcej ciepła.
Wyniki sugerują, że warunkowana ćwiczeniami produkcja iryzyny mogła wyewoluować z podobnego mechanizmu, który następuje w wyniku skurczów mięśni i służy spalaniu kalorii i generowaniu ciepła. – To badanie może wykazać, dlaczego ćwiczenia zwiększają wydzielanie hormonu, który ma za zadanie utrzymanie temperatury ciała – uważa dr Celi. To może wyjaśnić, dlaczego wydzielany jest hormon, który – paradoksalnie – sprawia, że robi się nam cieplej.
Badanie sugerują również, że wykorzystanie powiązania między mięśniami a tłuszczem, w którym pośredniczy iryzyna, może być nową strategią walki i zapobiegania otyłości. Wyniki mogą też pomóc zaakceptować uczucie chłodu. – Obniżenie temperatury grzejników w zimie może pomóc zarówno domowemu budżetowi, jak i metabolizmowi” – przekonuje autor badania.
Wam życzymy oczywiście marznięcia z umiarem!